Jejciu, przed chwila przyszedl do nas.... Kacper. A teraz wytlumacze kto to jest Kacper:) Wiec, nad nami mieszkaja sasiedzi, ktorych znam od urodzenia, bo to baaaaardzo bliscy znajomi rodzicow, oni sa wlasciwie dla mnie jak druga rodzina! Nawet sa blizej niz moi chrzesni. No i oni maja dwoch synow, jeden to Mateusz, ktory ma 17 lat, ktory dla mnie jest prawie jak brat i drugi, ktory sie juz dawno wyprowadzil 26 chyba letni Lukasz. On ma od chyba 1,5 roku zone, a on roku dziecko. No i to dziecko to wlasnie slodziutki Kacper:) No i dzis moj wujek, czyli ten sasiad, przyszedl z nim do nas na chwile, bo sie nim dzisiaj opiekuja. No i jezu, jaki on jest slodziutki. Wpierw jak przyszedl, to tylko siedzial i tak na nas patrzyl hehe. Taki zaszokowany, bo to w koncu nowi ludzie i nowe rzeczy. Potem sobie tak siedzial i zaciekawila go taka figura, ktora mamy na szafce, glowa gonia, taka ozdobna i wogole. I pokazywal ciagle na nia i mowil "eeeeeeeeeeej" i "eeeeeej" i ciagle to eeeeeej:) Potem nasza sofa mu sie tak spodobala, ze zaczal sobie na niej skakac, wydaja z siebie takie slodkie, dzieciece, niezrozumiale "slowa" w stylu :eee, uuu, bee, iiiiiiiiiiii itd:)))) Hehe, ale on tak komicznie wygladal:) Potem zaczelam mu "kukac" i inne takie, to on taki usmiechniety i czasami zawstydzony, jezu, normalnie boski:) Chyba sie zakochalam hehehehe:))) Qrcze.. chce miec dzieci no:) Nie mowie ze teraz hehehe, nie nie NIE:) Ale wogole, jejciu.... Takie slodkie malenstwo...