Archiwum sierpień 2002, strona 5


sie 05 2002 Poczatek nowego tygodnia.
Komentarze: 3

Ok, dzis juz poniedzialek.. Jutro wraca moja siorka i mama. Ehh... A w czwartek znow wyjezdzam... Tym razem do domku letniskowego w gorach. Bedzie pewnie jak zawsze nudno, ale mam plan, zeby wyskoczyc do Zakopca, bo tam nigdy nie jest nudno i mozna kupic wiele ciekawych rzeczy:) Nie moglam wczoraj zasnac. Poszlysmy spac gdzies ok 1:30, a ja nie moglam spac. Wpierw-bo bylo mio goraco. A potem mialam schizy, ze ktos sie do domu wlamuje... Czesto mam takie schizy, jak jestem sama w domu, albo z qzynka. Chyba sie leczyc powinnam!!!! No i jak juz nie moglam tych schizow wczoraj wytrzymac, to wlaczylam swiatlo i obeszlam caly dom(tak, jestem wariatka, juz o tym wiecie!), ale oczywiscie nikogo nie bylo. Potem nie chcialam isc od razu spac, wiec sobie poogladalam film na video z jakies pol godziny razem z Kaska. No a potem JAKOS juz zasnelam ok 3. A rano obudzilam sie o 10:30 i nie moglam spac:D Dziwne,co?:) A teraz jest 12:30 i znow mi sie chce spac:) Jestem powalona hehehehehe:). Ale te schizy, ze ktos sie wlamuje.. Bo ja sie tez boje ciemnosci...Ehhh.... Naprawde ze mna zle. Powinnam chodzic na jakas terapie do psychologa..:))))))))))) No, cieszcie sie, ze macie na blogowisku taka wariatke jak ja:D Dzis , za godzine ide do babci na obiad:/ Ehh... Cholernie mi sie nie chce... Bo moj dziadek jest taki ehh... Bedzie jak zawsze pytal "o chlopca, o grekow"... Przeciez jak babcia ostatnio dzwonila to babcia mowi:"Dziadek sie tu pyta, czy jakiegos greka poderwalas i do Polski przywiozlas" Eh... i tak jest ZAWSZE! Dziadek ma STRASZNE poczucie humoru....

 

emefka : :
sie 04 2002 Swiat jest taki przerazajacy.... ;((((( Przyszlosc...
Komentarze: 4

Boze.... Przed chwila ogladnelam jakies wiadomosci na Polsacie, a wlasciwie to przypadkiem sie na nie natknelam. Poszlam do kuchni po jakies picie, a mialam wlaczony TV i nagle cos tam gadajac o kolejnych zamachach, a potem... potem byla mowa o wojnie, ktora prawdopodobnie, predzej czy pozniej wybuchnie pomiedzu USA a Irakiem chyba(czy tam Iranem, z tego wszytskiego juz nie wiem).Pokazywali jakiegos goscia, ktory mowil ze to przez USA i ze oni sa silni i ktos tam jeszcze mowil, ze pokaza USA cierpienie, jakiego jeszcze nie widzieli... W oczach stanely mi lzy..... Ja nie chce tego... Nie chce wojny... Wojny sa niepotrzebne.... Tylko przyswarzaja wieeeeeeeeeele cierpien.... I ja nie chce zyc jak bedzie wojna! Nie chce i juz! Bo takie zycie nie ma sensu. ZADNEGO. I tak sobie teraz mysle.. Gdyby ta wojna wybuchla......... Jesli by sie sie do tego konfliktu miedzy tymi 2 panstwami, wmieszala cala reszta panstw, czyli.... czyli... Wybuchla by ............III Wojna Swiatowa;(((((((((((((((((((((((((((( to wiecie co ja wtedy zrobie? Zabije sie. Naprawde. Nie chce zyc w wojnie. A jak sie zabije? Nie, nie bede podcinala jak idioci zyl, nie bede skalala z mostu. Nic z tych rzeczy. Po prostu wezme iles tabletek i... zasne... Zasne w spokoju. Bo przyszlosc w wojnie nie ma sensu dla mnie... Ale wiecie co? Wcale sie nie chce zabijac!!!!! NIE CHCE. Chce dozyc starosci. Ale wczesniej, wczesniej chce miec meza, dzieci, kochajaca rodzine. Chce dozyc mojej matury, studiow, mojego slubu...... Chce przez wszystko przejsc. Az do starosci... Naprawde tego chce... Nie chce umrzec w wojnie, albo z glodu, albo gdy zabije mnie jakis zolnierz... Nie chce trafic do jakis obozow zaglady(wiem, wiem, to Niemcy, ale nigdy nic nie wiadomo)... Nie chce... Nie chce zginac od bomby nuklearnej.... CHCE ZYC!!!!!!!!!!! I chce dozyc MOJEJ starosci!!!!!!!!!!!!!! Wiec naprawde.... jesli ta wojna wybuchnie.... to....  zasne......

emefka : :
sie 04 2002 Moja niedziela
Komentarze: 0

Hehe, wiecie ze dzis spalama do 12:30???:) Fajnie mi sie spalo qrcze, bo wogole zasnelam ok 3 w nocy, wiec sie nie dziwcie:) Wczoraj ogladnelam 2 czesc American Pie i jest tak samo dobra jak 1:))))))) No i wstalam sobie, zrobilam sniadanko, Kaska poleciala do domciu, ja poszlam sia kapac, potem pc chwilke, podlalam wszystkie kfiatki w domciu, bo mama mnie prosila jak wyjezdzala. Potem zadzwonila babcia, ktora wrocila:) Jutro do niej na obiad na 14... Eh, nie chce mi sie za bardzo, bo ja moge chodzic do babci na obiadki, ale w weekendy, nie lubie tak w trakcie tygodnia... Wiem, ze sa wakacje... Ale jednak... Jakies 3, 4 godziny mam z glowy..O 15 zadzwonila Kaska, ze musi isc do Biedronki, bo mama jej kazala... No to poszlam z nia, chociaz jeszcze obiadku nie zrobilam sobie. No to przy okazji podskoczylysmy oddac American Pie 2. Wrocilam, zrobilam sobie pierogi, a raczej tylko ugotowalam:) No i teraz siedze przy pc i nudze sie troszke:) I mysle nad niedziela... Czy ja lubie, czy nie... Zawsze niedziele spedzalam z blizsza czy dalsza rodzinka. Jak nie w domu z rodzicami, to u babci z rodzicami:) Fakt-takie spotkania itd, doprowadzaja mnie czesto do bialej goraczki, ale teraz jestem sama w domciu... I tak mi troszke smutno. Bo niedziela... A ja sama... A co jadlam na obiad? Pierogi, kupione w calodobowym sklepie, jakies 5 min drogi ode mnie...

Ooo, a w tescie "Jakim smakiem jestem" hehe, wyszlo ze smakuje jak herbata:)

What Flavour Are You? Cor blimey, I taste like Tea.Cor blimey, I taste like Tea.

I am a subtle flavour, quiet and polite, gentle, almost ambient. My presence in crowds will often go unnoticed. Best not to spill me on your clothes though, I can leave a nasty stain. What Flavour Are You?

 

Wiecie? Nawet sie zgadza ten opis:)))))) Nawet BARDZO!:D

 

emefka : :
sie 04 2002 Jejku, dziekuje!!!!:)))))
Komentarze: 2

Jejku, dziekuje Wam bardzo za komentarze!!! Nawet nie wiecie jak mi pomogly!!!!!

Morelko-dzieki, ze przedstawilas "swoja historie". Pomogla mi bardzo, uwierzylam, ze jeszcze wszystko moze sie zdarzyc i zrozumialam, ze pewnie jest 10000 dziewczyn,ktore maja taki problem jak ja:)

Olu-dzieki, ze przypomnialas mi, w jakis sposob ja Ciebie pocieszalam. Ja o tym calkowicie zapomnialam:)

Behamotku-dzieki za wiele dla mnie znaczace slowa:)))))

Teraz juz jest wlasciwie wszystko OK ze mna, a wiecie dzieki komu? Dzieki WAM!!!!!:D Dziekuje jeszcze raz!

emefka : :
sie 03 2002 Ona ma wszystko a ja.... nic.....:((((((((((((((...
Komentarze: 4

Wiecie co? Zaraz sie zabije! Przed chwila napisalam wlasciwie caaala notke, ale pc mi sie przegrzal i wylaczyl!!!:((((((((((((( No ale sprobuje odtworzyc...

Nie myslcie, ze temat tej notki wskazuje, ze mam dola. Nie. Nie mam. Jestem po prostu smutna i.... zawiedziona... Ale wszystko od poczatku...

 

Poszlam z Kaska do videoteki wypozyczyc "American Pie 2". No i idziemy i idzie na przeciwko nas jakis gosciu. Idziemy i nagle... Kaska sie zatrzymuje przy nim i oni sie witaja... Ja stoje jak wryta i przypatruje sie im, zapewne z idiotyczna mina.... Po 2 min mniej wiecej, oni koncza rozmowe(Kaska mnie nawet nie przedstawila!!!!!!:((((( Pytam:"Kto to byl????" Ona:"To byl M." M. to taki 20-latek, z ktorym ona gada na GG, i ciagle o nim gada, ze jest fajny i wogole. Ona ma 14 lat, na GG podaje, ze ma 16(czyli tyle co ja...)..... No ale nic. Ja sie pytam dalej:"Ale jak to!? Znacie sie????? Spotkaliscie sie????" Ona:"Tak" Ja:"Kiedy?????????" Ona:"No nie wiem, 2 dni temu chyba..." Ja mowie:"Przeciez dwa dni temu..... powiedzialas ze bylas..... u.... kolezanki" Ona:"No........... Eeeeee.... bylam na spotkaniu z M." I wtedy sie dowiedzialam, ze mnie oklamala.... Te 2 dni temu, zadzwonilam, do niej, nie bylo jej, a kiedy potem zapytalam gdzie byla, powiedziala, ze u kolezanki. Ja sie zdziwilam, ale ok... A dzis... dzis sie dowiedzialam, ze byla na spotkaniu z tym M. To bylo ich 1 spotkanie w realu oczywiscie... Kiedy zapytalam dlaczego mnie oklamala powiedziala, ze ja bym pewnie zaczela mowic, ze to z netu, ze pewnie nie wypali itd, itd, bo ja tak zawsze mowie. Ale czy bym tak powiedziala? Nie wiem. Po prostu w Kasce wkurza mnie to, ze umawia sie prawie z kazdym gosciem ktorego pozna w necie, a potem albo facet okazuje sie do d., albo ona placze bo cos tam. A wogole ona zawsze wybiera chlopakow o WIELE starszych, mniej wiecej wlasnie 20 latkow i jeszcze im klamie, ze sama ma 16, chociaz naprawde ma 14. Fakt, moze i nie wyglada na 14, ale jednak to klamstwo! A wiecie co mnie w tym wszystkim najbardziej zabolalo? Wcale nie to, ze mi nie powiedziala(chociaz wlasciwie to tez), ale to, ze mnie OKLAMALA:(((((((((((( To byl dla mnie duzy cios. Ja jej mowie zawsze o kazdym gosciu i wogole wszystko jej mowie i nie mysle o tym, co ona powie, bo chce byc z nia szczera, i chce zeby o wszystkim wiedziala... Ale widze, ze ona nie mysli tak jak ja... Wiecie, chyba przestane jej WSZYSTKO mowic narazie. Moze jak sama przez to przejdzie, zrozumie mnie...Ale nawiazujac jeszcze do tematu tego wpisu... Czy ze mna jest cos nie tak??????Chodzi mi o to, ze ja mam 16 lat i jeszcze NIGDY nie mialam chlopaka i jakos zyje! Fakt, mam doly i takie chwile, ze chce przy moim boku jakiegos faceta, ale jednak zyje i staram sie byc optymistka mimo wszystko. A ona... ona ma 14 lat(chociaz jak mowilam ZAWSZE klamie i mowi ze 16) i juz przezyla chyba ze 100 znajomosci z facetami, zawsze starszym i to o duzo(srednia wieku 20)!!!!!!!Fakt, potem czasami placze i przezywa, ale jednak cos ma..... A ja? Ja nie mam nic... Tzn mam. Mam kilka naprawde dobrych qmpelek, ale przeciez przyjaciolka czy kolezanka nie zastapi chlopaka i tego co sie z nim przezywa...Wiec jeszcze raz pytam... CZY ZE MNA JEST COS NIE TAK?????????????????????

emefka : :