sie 03 2002

Ona ma wszystko a ja.... nic.....:((((((((((((((...


Komentarze: 4

Wiecie co? Zaraz sie zabije! Przed chwila napisalam wlasciwie caaala notke, ale pc mi sie przegrzal i wylaczyl!!!:((((((((((((( No ale sprobuje odtworzyc...

Nie myslcie, ze temat tej notki wskazuje, ze mam dola. Nie. Nie mam. Jestem po prostu smutna i.... zawiedziona... Ale wszystko od poczatku...

 

Poszlam z Kaska do videoteki wypozyczyc "American Pie 2". No i idziemy i idzie na przeciwko nas jakis gosciu. Idziemy i nagle... Kaska sie zatrzymuje przy nim i oni sie witaja... Ja stoje jak wryta i przypatruje sie im, zapewne z idiotyczna mina.... Po 2 min mniej wiecej, oni koncza rozmowe(Kaska mnie nawet nie przedstawila!!!!!!:((((( Pytam:"Kto to byl????" Ona:"To byl M." M. to taki 20-latek, z ktorym ona gada na GG, i ciagle o nim gada, ze jest fajny i wogole. Ona ma 14 lat, na GG podaje, ze ma 16(czyli tyle co ja...)..... No ale nic. Ja sie pytam dalej:"Ale jak to!? Znacie sie????? Spotkaliscie sie????" Ona:"Tak" Ja:"Kiedy?????????" Ona:"No nie wiem, 2 dni temu chyba..." Ja mowie:"Przeciez dwa dni temu..... powiedzialas ze bylas..... u.... kolezanki" Ona:"No........... Eeeeee.... bylam na spotkaniu z M." I wtedy sie dowiedzialam, ze mnie oklamala.... Te 2 dni temu, zadzwonilam, do niej, nie bylo jej, a kiedy potem zapytalam gdzie byla, powiedziala, ze u kolezanki. Ja sie zdziwilam, ale ok... A dzis... dzis sie dowiedzialam, ze byla na spotkaniu z tym M. To bylo ich 1 spotkanie w realu oczywiscie... Kiedy zapytalam dlaczego mnie oklamala powiedziala, ze ja bym pewnie zaczela mowic, ze to z netu, ze pewnie nie wypali itd, itd, bo ja tak zawsze mowie. Ale czy bym tak powiedziala? Nie wiem. Po prostu w Kasce wkurza mnie to, ze umawia sie prawie z kazdym gosciem ktorego pozna w necie, a potem albo facet okazuje sie do d., albo ona placze bo cos tam. A wogole ona zawsze wybiera chlopakow o WIELE starszych, mniej wiecej wlasnie 20 latkow i jeszcze im klamie, ze sama ma 16, chociaz naprawde ma 14. Fakt, moze i nie wyglada na 14, ale jednak to klamstwo! A wiecie co mnie w tym wszystkim najbardziej zabolalo? Wcale nie to, ze mi nie powiedziala(chociaz wlasciwie to tez), ale to, ze mnie OKLAMALA:(((((((((((( To byl dla mnie duzy cios. Ja jej mowie zawsze o kazdym gosciu i wogole wszystko jej mowie i nie mysle o tym, co ona powie, bo chce byc z nia szczera, i chce zeby o wszystkim wiedziala... Ale widze, ze ona nie mysli tak jak ja... Wiecie, chyba przestane jej WSZYSTKO mowic narazie. Moze jak sama przez to przejdzie, zrozumie mnie...Ale nawiazujac jeszcze do tematu tego wpisu... Czy ze mna jest cos nie tak??????Chodzi mi o to, ze ja mam 16 lat i jeszcze NIGDY nie mialam chlopaka i jakos zyje! Fakt, mam doly i takie chwile, ze chce przy moim boku jakiegos faceta, ale jednak zyje i staram sie byc optymistka mimo wszystko. A ona... ona ma 14 lat(chociaz jak mowilam ZAWSZE klamie i mowi ze 16) i juz przezyla chyba ze 100 znajomosci z facetami, zawsze starszym i to o duzo(srednia wieku 20)!!!!!!!Fakt, potem czasami placze i przezywa, ale jednak cos ma..... A ja? Ja nie mam nic... Tzn mam. Mam kilka naprawde dobrych qmpelek, ale przeciez przyjaciolka czy kolezanka nie zastapi chlopaka i tego co sie z nim przezywa...Wiec jeszcze raz pytam... CZY ZE MNA JEST COS NIE TAK?????????????????????

emefka : :
asia
28 sierpnia 2002, 21:35
Ej! Madziu, chyba nie myslisz ze z Toba jest cos nie w porzadku??? wrecz przeciwnie - mowie serio! znam Cie na tyle zeby wiedziec, ze jestes cudowna istotka,( z marsa:P)
Behemotek
03 sierpnia 2002, 21:31
Też myślę że kumpela do końca nie pojmuje Twojego punktu widzenia i chyba należałoby to wyjaśnić, tylko w tak łagodny sposó by nie pogorszyć sprawy. Jestem od Ciebie o rok starsza i moi koledzy są dalecy o tego typu faceta z którym chcialabym być, daję słowo, ale mam nadzieje ze trafie na takiego :) Spox. Chcesz to wpadnij na mój blog "kot behemot" może Ci się spodoba ;)
Ola
03 sierpnia 2002, 21:11
Maju przecież sama mi napsałaś :"Nie wiadomo kto, nie wiadomo kiedy i nie wiadomo gdzie:)(...)" i jeszcze napisałaś 'gdzies jest lecz niewiadomo gdzie......' . tymi słowami mnie ty pocieszyłaś , więc i ja spróbuję ;))). A co do kumpelki , to uważam , że powinnaś z nią pogadać tak od serca. Może gdy jej powiesz , że ci sie z tego powodu zrobiło przykro , to ona spojrzy na to z innej strony.
03 sierpnia 2002, 20:24
nie martw się....myśle że wszystko jest z Toba w porżatku poprostu nie spotkałaś kogoś odpowiedniego kto mógłby być Twoim chłopakiem..przecież nie chodzi o to żeby mieć chłopaka tylko po to by go miec..bo wszyscy już mieli..przynajmniej jednego a Ty już masz 16 lat i nigdy jeszcze...to jest bez sensu...jak miałamtyle lat co ty, tzn rok temu:) też tak mówiłam..,i było mi smutno...ale szczęście uśmiechnęło sie do mnie nawet niewiedziałam kiedy..:)))))))taka byłam szczęśliwa!!!nio i jestem do tej pory happyy..i to bardzo...bo jestem z nim do dziś i jest dla mnie pierwszy:-)))...i go bardzo kocham......uwież mi warto czekać na prawdziwe uczucie a nie mieć co chwile innego, ja przynajmniej nie widze w tym sensu ...a co do Twojej kumpeli...to postąpiła chamsko..lepiej z nia pogadaj i poukładaj jej w tym rozumku...bo to może się żle skończyć jak tak dalej pójdzie..ojejq ale sie rozpisałam....pozdrawiam, trzymaj się

Dodaj komentarz