Krotki zywot czarnej plamki na oku;)
Komentarze: 2
Powiedzieli, ze bede zyla!!!!!!! Hehe.No wiec tak, bylam na pogotowiu okulistycznymm, w odglym jakies hmm 30 km od Gliwic Bytomiu:) Pojechalam z tatkiem oczywiscie. Przyszlismy byly moze 3 osoby przede mna. W koncu babka nas poprosila, siadlam na tym takim taboreciku. Babka spojrzala mi w oczko hihi, powiedziala :"No tak, tak", pielegniarka zakropila mi oczko znieczulacymi kroplami, lekarka wziela jakis taki przyrzad jak szpikulec troszke wygladalo hehehe:) No i kazala gdzies tam patrzec. Dotknela mojego oczka a jak w jednym z odcinkow Przyjaciol Rachel wzdrygnelam sie, mimo ze mnie nie bolalo:) Obie babki:"Dziewczyno, spokojnie, nie rob tak, bo bys sobie mogla jeszcze wieksza szkode zrobic i by sie skonczylo na szyciu oka!!!!!!" Ja :"Nie, nie, nie bede" Zagladaja do oka i mowia,ze to sie ruszylo wiec moze sie wyplucze. Pielegniarka znow mi zakrapia oczko, jeszcze raz i "niewiadomogo pochodzenia czarna kropeczka" konczy swoj zywot w moim oczku i laduje w smietniku:) Tak, tak. Pani dala mi recepte a kropelki i kazala je jeszcze brac przez 4 dni, 3 razy dziennie, no to wracajac z tatkiem wstapilismy do apteki i kupilismy, a mama w domu juz mi zakropila. Teraz moje lewe oczko jest takie plynne hehehe:) Oj, sorki za szczegoly:) Zaraz bedzie moje kochane Roswell, odcinek 2, ktory i tak ogladalam ale nie moge go opuscic:) Po Roswell napsize notke poswiecona wlasnie temu serialowi hehe(jak bede miala wene!).
Dodaj komentarz