"Jest piatek-tygodnia koniec i poczatek......

.. natarcie kilka minut po 9, stoje pod drzwiami, slysze ze jest ciekawie, chlopaki na pewno nie siedza przy kawie, pukam z calych sil, ale nikt mnie nie slyszy, muza napierdala, jeden przez drugie krzyczy...." itd:) Jak by ktos sie nie wiedzial to "Impreza u Szakala" Liroya. Nie jest to moze moja ulubiona piosenka, bo ogolnie Liroya za bardzo nie lubie, ale kiedy slucham tego songu, to mam ochote isc gdzies, potanczyc itd... No ale nie pojde. Ale co tam, wcale sie tak tym jakos nie martwie. Nigdy nie bylam jakos tak bardzo rozrywkowa. Wolalam spedzic piatek z jakas bliska qmpela, gadajac, lazac itd, a nie w jakims klubie na dysce. Chociaz fakt, czasami nachodzi mnie taka ochota;) A co ja dzis bede robila? Hmm... Kaska(jak kto nie wie, to moja qzynka) dzis sie obetnie, a raczej obetnie ja jakas kolezanka jej mamy. Chce sobie zrobic fryz a la Dido:) Powinna wygladac OK:) No i ta babka przychodzi do niej o 18, wiec pewnie wyjdziemy na krotki spacerek gdzies o 18:30. I qrcze, powinnam jakies porzadeczki w pokoju u mnie zrobic... Hm, nawet mam dzis ochote na maly porzadek:) Zmiana tematu: zarazilam sie od qmpeli testomania hihih, i zrobilam sobie kolejny test. Ponizej jego wynik. Wolalabym byc Joey, bo ja bardziej lubie, ale opis Andie bardzo do mnie pasuje. Z wyjatkiem ostatniego zdania:)