Sobota,prawie jak kazda inna.

Dzis wstalam sobie o 10, potem ogladalam Vive i liste przebojow i zdawalo mi sie ze mam OK humorek, bo na Vivie lecialy prawie same moje ulubione piosenki i wogole. Potem musialam na chwile wyjsc do pobliskiego sklepu kupic cytrynke w plynie(hehe) i zmywacz do paznokci:) No i mamka dala mi 50 zl. To ja ide do sklepu, w ktorym juz mnie znaja hehe i mowie, ze chce cytrynke, facet mi daje, ja mu 50 zl a on:"Nie mam wydac... To bedziesz mi winna te 1,20 za cytrynke" Hehehe, fajny facet nie? Bo on juz mnie zna i wie ze na 1000 oddam:)))) Potem poszlam do drogerii, kupuje ten zmywacz daje 50 zl, a babka:"Ojej.... nie mam Ci wydac!" A ja:"E.... to moze pojde gdzies rozmienic?" Ona szpera w tej kasie i w koncu jej sie udalo cala reszte uzberiac i mowi:"Dla takiej ladnej panienki...":))))))))))) No to ja happy nawet do domu poszlam. I w drodze powrotnej sobie przypomnialam, ze mialam zdjecia odebrac... No to poszlam do domu i wlasnie od tamtej chwili jakos humorek mi zdrzedl... Zadzwonilam do qzynki, ona po mnie przyszla. Poszlysmy po te zdjecia, potem oddalam te 1,20 za cytrynke:) I wrocilam do domciu. Posprzatalam i teraz tylko na neciku bede siedziala:) Aha, no musze jeszcze jakis obiad zjesc:) Aaa, oo jak fajnie, mam dzis fasolke po Biedronsku;)))))Hiehie:) A oto wynik kolejnego testu. Hahaha, no i jestem Grunger sheep hiehie:) Gdyby na owca miala koszulke z Linkin Park, to bym sie zgodzila;)